wtorek, 27 stycznia 2015

wiedźmini bonusik ;)

Białowłosy zawył z bólu. Zębiska smoka jeszcze mocniej zacisnęły się na jego ramieniu.
-Callis! Ty wredna bestio, zostaw! Na polanę pędem wbiegł chłopak.
Stwór spojrzał na niego ze skruchą i ułożył pod jego stopami.
- O rany! Prawdziwy wiedźmin! - młodzieniec przykucnął przy nieznajomym - Czy wszystko gra?
Zaraz jednak ugryzł się w język. Raczej nie może być dobrze, gdy wiedźmin krzyczy wniebogłosy.
Szybko wyjął z plecaka magiczne specyfikalia, te lecznicze i te procentowe na uśmierzenie bólu.
- Jestem Vidalgo, a ty?
Zabójca wszelkich gadzin spojrzał na niego mętnymi oczyma.
_ Ggg... Geralt... Geralt z Rivii. Zemdlał. Vidalgo też, tyle że z podniecenia. Przecież nie co dzień przydarza się coś takiego.
Tylko smok zafrasowany całym tym zdarzeniem, głupio wykrzywił pysk w uśmiechu.
Pełnia już jutro!

"opis" Callis'a dla Vidalgo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz