W tobie piękno tkwi
I surowość zimnej stali
Lecz po dzisiejszym badaniu krwi
Wiem, że więcej nie będę mdleć na sali
Twój pocałunek straszny
A jednak taki ważny
Pozostawił mi maleńki ślad
Oraz kilka znośnych wad
Siniak na zgięciu ręki
Na zakrzep krwi tabletki
Niewielki bolesny punkt
*solo na gitarze*
OD TEJ PORY LUBIĘ, GDY KTOŚ MI W ŻYŁĘ IGŁĘ WBIJE
Amfetamina, heroina, kokaina
Tabletki gwałtu
Czasem zgwałcę swe narządy, moje cztery gałki oczne, gruczoły śliniankowe oraz mózg
*chór*
Rak tu kroczy
Jest coraz bliżej
Rak się zbliża
Blisko, tuż tuż
Całkiem blisko
Rak już czekaaa
A niech zaczeka
Machnę ręką, już go ni ma
Pozostanie tylko chłód
Oraz działka od dilera
Biały puch
CZASEM WEZMĘ COŚ NA ZĄB, CZASEM WETRĘ COSIK W DZIĄSŁO
Lecz momentami się boję, że się pomylę
I wciągnę cukier puder albo gips
Olaboga, jaki syf
Z nosa leci stróżka krwi
Oczy zaszły mgłą
Żadnego ratunku
Zy ni kąd
THE END
DED
[*]